19 września 2011

Pierwszy raz w życiu tęsknię za zimą.

Tak, to mój pierwszy raz gdy myślę "biały puchu, spadaj z tego nieba!".
Owszem, lubię zimę z kilku prostych powodów - Święta Teamu, przerwa świąteczna, Wigilia, Sylwester, Nowy Rok, ferie zimowe, Walentynki... dużo tego jest ^,^
Ale jest to też czas moich najczęstszych chandr i przybić. W tamtym roku byłam na granicy wytrzymania z powodu moich dziwnych wachań nastroju, nie miałam też wtedy nikogo przy sobie, kto mógłby nad tym zapanować, zapanować nade mną.

Hmm... więc dlaczego tak bardzo tego chcę? No cóż. Być może dlatego, że dużo osób dookoła mnie ma właśnie taki 'zimowy' humor. Lub tez może dlatego, że zacisnęłam zęby i rozpoczęłam walkę z własnymi humorami, a zimę w tym roku planuje spędzić przy dobrej książce (czy też mandze), oglądając anime, popijając gorącą czekoladą i wypadając czasami z przyjaciółmi do galerii Echo na colę z KFC. Liczę też na przypływ zimowej weny twórczej ;)
No i tak bardzo, ale to bardzo bardzo chciałabym znów spędzić Walentynki z kimś... Tylko raz w życiu mi się to udało, rok temu... Kurde, robię się zbyt sentymentalna do tych wszystkich świąt i tradycji hehe xD

Taniec towarzyski jest wyrąbisty !! Jutro mam zaś pierwsze zajęcia z gry na gitarze. (już nie mogę się doczekać, aż poznam mojego nauczyciela ;P) Zaś w wolnych chwilach planuję wraz z moją przyjaciółką nasze nadchodzące urodziny (jesteśmy z tego samego dnia), a także parę innych imprez w gronie mojego Teamu. Ehh... Mam zaplanowane najbliższe 7 weekendów, masakra po prostu o.0

A no i na koniec zdjęcie i tak już ściemniałego rudzielca:


W tej chwili:
- moje przemyślenia: świadectwo z paskiem? warto próbować ;)
- muzycznie: Maximum The Hormone - "Chu Chu Lovely Muni Muni Mura Mura"
- modowo: miezensa już do mnie jedzie <3
- nowy cel: przeczytać wszystkie książki Paulo Coelho
- zachcianka: rzucić wszystko, iść sie całować!
- film na dzisiaj: "Poranek Kojota"
- dzisiejszy humor: sentymentalnie ;D

"Zapomniałam świata oraz wszystkiego co nas otaczało. Zatrzymać tę chwile jak najdłużej – to był mój cel."

Brak komentarzy: