11 września 2011

Mmrrrrrrraaaaauu!

Och tak, uwielbiam osoby, które mruczą (może nie jak koty, ale w taki ludzko-specyficzny sposób).
Zwłaszcza, jeśli taką osobą jest osobnik płci męskiej to już szaleństwo! :D
Nawet mnie samej zdarza się czasami zamruczeć :P
No, ale nie będę ciągnąć dłużej tego mruczącego wątku, który nawiasem mówiąc pojawił się tu specjalnie, lecz oczywiście nie będę tego tutaj tłumaczyć ^,*

Wczoraj z przypływu inspiracji i myśli, albo może z braku innego zajęcia, czy też zbyt bolących od komputera oczu, żeby oglądać dalej anime, zaczęłam pisać ciąg dalszy mojej powieści. Choć być może zrobię z tego coś zupełnie innego, nie wiem jeszcze, jak na razie opisuje wszystkie obrazy takich jakby "scen głównych", wszystkie wątki poboczne dorobię później. Ach, oby mi tylko wena nie przeszła ;]
No i uzależniam się nadal od Guns N' Roses:



Zarąbiście (albo i nie) się złożyło że muszę być chora.Cały poniedziałek poświęcam na lekarzy, a tak przy okazji kupię też książki do szkoły ;]
Od 12-20 października wyjeżdżam do Hiszpanii. Ach taak, nie mogę się doczekać! ^_^
Dlatego dzisiaj wyszukuję sobie przydatne słówka i zwroty po hiszpańsku, bo muszę się ich do tego czasu nauczyć. No i przy okazji w szkole też co nieco się dowiem nowego :)
A, i jeszcze taki mały szczegół. Przefarbowałam wreszcie włosy, we wtorek idę przebić uszy. Zdjęcia wstawię, gdy już zmienię wszystko, co zaplanowałam :D

"(...) Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że nasz związek zbliżał się ku końcowi. Uświadomiłam to sobie tuż przed jego drzwiami, gdy już miałam pukać. I tak nie musiałam. Wchodził po schodach, niosąc w ręku siatkę z butelkami wina. Zatrzymał się, gdy zobaczył mnie pod swoimi drzwiami, ale szybko się uśmiechnął. Spuściłam głowę, ukrywając rumieńce. Zbyt dobrze znałam ten uśmiech, za mocno za nim dziś tęskniłam."

Brak komentarzy: