20 lipca 2017

Wyzwolenie.

Miło jest, gdy ktoś Cię zainspiruje, albo natchnie. W sumie, gdy skontrastowałam moją teraźniejszość z przeszłością, doszłam do wniosku, że zdecydowanie zrobiłam się bardzo wrażliwa. Umiem się rozpłakać, subtelnie, niewymuszenie i już wcale nie odczuwam z tego powodu wstydu, ani zażenowania. Zamknęłam bardzo ważną sprawę z przeszłości. Taką, która niecałe 3 lata temu zmieniła drastycznie moje życie. Teraz jest mi znacznie lepiej. Teraz mogę już wszystko, bo zrobiłam coś, czego obawiałam się najbardziej, jednak H. totalnie zaskoczył mnie stoickim spokojem i wsparciem. Mimo, że nie mamy takiego kontaktu jak kiedyś, nie obawiam się tej relacji i ufam jej. Czasami widocznie musimy przeżyć coś, oddzielić się, żeby wrócić mocniej. Tak przynajmniej jest z mojej strony, choć i tak wiem, że życie nie pozwoli mi zmienić zakręconej rzeczywistości jaka to wszystko otacza. Po prostu, mam coraz mniej czasu, jestem coraz dalej. Za rok, ciekawe, być może będę jeszcze dalej. Ale chyba mam czyjąś przyjaźń.

Te wakacje jakimś trafem spędzam z I. oraz Gosią. Lecimy pod koniec sierpnia do Włoch, byliśmy razem pod namiotami na festiwalu Kazimiernikejszyn w Kazimierzu Dolnym, jednak to chyba nie klimat dla mnie, nie ma tam za bardzo co zrobić, a wszystkie ewentualne warsztaty są jak dla mnie prymitywne. Na pewno jest to fajna opcja dla ludzi z dziećmi, ale na pewno nie dla mnie. Poza tym chyba się starzeję mocno, bo coraz ciężej mi wytrzymać warunki, jakie niesie za sobą spanie pod namiotem. A już zwłaszcza, gdy nieogarnięte władze miasta Kazimierz dochodzą do wniosku, że będą kosić trawę w sobotę, o 8 rano w pobliżu pola namiotowego! Masakra...

NIE NAPISZE TEGO CHOLERNEGO LICENCJATU.

To tyle, pozdrawiam i oby do kiedyś jeszcze.



- moje przemyślenia: Znalazłam kota i jest przecudny ^^
- muzycznie: Concorde - "Sons"
- modowo: uzależniona od Vinted
- nowy cel: wyjechać gdzieś na stopa, najlepiej poza Europę
- zachcianka: sushiiii <3
- film na dziś: "Samotny Mężczyzna"
- dzisiejszy humor: leniwie