25 stycznia 2012

Fuck Off ACTA.

Bo do szczęścia wystarczy nam odrobina wolności...

Sama nie wiem do końca co mam myśleć. Tego nam tylko brakuje, żeby w świecie prowizorycznej wolności zabrano nam jeszcze wolność internetu i swobody korzystania z niego. A to wszystko po to, żeby jeszcze bardziej niż dotychczas kontrolować obywateli. I co? W efekcie końcowym odbiorą nam mózgi? (których zresztą i tak nie wszyscy mają...) Jeśli ludzie nie zmienią swej natury i nie przestaną się wpieprzać w życie innych, to ten świat w końcu upadnie (sama już nie wiem czy to nie byłoby lepsze). Jeszcze trochę, a będziemy potrzebowali pozwolenia pisemnego na wykonanie takich czynności jak pójście do łazienki, albo czytanie książki. Że też nie wspomnę o tym, że seks będzie legalny tylko pod ścisłym nadzorem, bo całowanie już nie wszędzie jest dozwolone... Opamiętajcie się? Choć pewnie i na to jest za późno. Głupi świat. Legalność, nielegalność, piractwo... Nie usprawiedliwiam nikogo, ani niczego, sama odpowiadam za siebie. No ale bez kurwa przesady, żebym musiała kupować oryginalne płyty, gdybym chciała cokolwiek obejrzeć, jakikolwiek film, bo nie będę nawet mówiła o anime, bo tych nie ma w Polsce i to jest dopiero tragedia! Kurczę, nie da się każdego filmu kupić, bo i tak nie zarabiamy pieniędzy. Na pewno nie w tym kraju, skąpanym kłamstwem i zdzierstwem, w którym nawet nie możemy liczyć na godne warunki życia z powodu niskich płac, wysokich cen i podatków, bo rząd chyba pojebało. Nie mam zamiaru sprzedawać swojej godności dla kraju, który z taką gracją rypie nas wszystkich w dupy. No ale wracając, co to ma do ACTA? Bo to kolejny sposób WYDYMANIA społeczeństwa, w tym jeszcze ta niewinna sytuacja "próby utrzymania wszystkiego w tajemnicy"... A co my kurwa, Cesarstwo Rzymskie? Tu panuje ponoć demokracja... DEMOKRACJA! Ach, wybaczcie. Od tej całej politycznej paplaniny chyba uwierzyłam w szczerość tego ustroju... Żałosne.


Dopiero teraz dostrzegam
cały bezsens ludzkiej sytuacji:
ze skrajności w skrajność,
ciągle mocniej - w jeszcze większy bezsens!
Niszczymy, niszczymy, zniszczymy...
Upadnijcie w końcu, nienażarte paszcze zachłanne,
zgińcie wszyscy w tym monetarnym piekle,
skąpanym w śmierci z głodu i ubóstwa.
Nie wierzę w Boga, którym zawładnął pieniądz.
Z łancuchów spuśćcie hieny lubieżne,
niechaj pożrą ten świat do końca.
Na co poddawać się schematom?
Po co odważyć się żyć bez nakazów?
Nieczego już nam nie wolno,
nie łudźcie się naiwne duszyczki.
Rządzą wami ogień plitycznej zdrady i kłamstwo.
Rządzą wami media, pogrążone w morzach łgarstwa i zdzierstwa.
Manipulują wami trendy, mówiąc wam co macie mysleć.
A czym tu myśleć? Przecież to także wam odebrano!
by <resus>

Brak komentarzy: