11 grudnia 2011

Zabij mnie. Szybko, póki jeszcze płaczę ...

Nie ma to jak wrócić do starych piosenek, które już od dawno umknęły z mej pamięci, specjalnie zapomniane i odrzucone przez serce, przypominające mi wszystkie łzy przeszłości. A teraz? Na ich miejsce wstępują kolejne, tylko że tym razem jestem bardziej odporna na rozczulanie się przy muzyce pełnej wspomnień. To chyba ta strona miłości, która ukazuje mi się za każdym razem. Nie szafuje tym uczuciem, tak samo jak nie szafuje słowem przyjaźń... Lecz jednak wiele było osób w moim życiu, które są, lub które minęły, ale zarówno Ci pierwsi jak i Ci drudzy pozostaną w moim sercu na zawsze. Dzisiaj jak widać mnie napadło, aby przypomnieć sobie wszystkie moje dzieje, które miały miejsce w ciągu tych jakże krótkich 16 lat. Upadałam i wstawałam, kochałam i nienawidziłam... Wybaczałam, wracając do naiwności, aby zdać sobie sprawę z własnej słabości. Nie chcę się już więcej odwracać, chcę biec do przodu! Dziecinne marzenie, żeby zdobyć świat... Wiem że mogę wszystko. A nawet jeśli nie, trzeba spróbować. Na pewno kiedyś umrzemy, a żyje się ponoć tylko raz. Ehh... Do ilu osób czułam tę "prawdziwą" miłość? To chyba nie ważne - miłość to miłość i koniec tematu. Jednakże, o ile się nie mylę, jest 5 osób, które kochałam w swoim życiu w tym dwie z nich mi nadal nie przeszły, oraz jedną osobę, którą kocham aktualnie. W sumie 6. Czy to dużo? To pytanie mnie rozbraja zawsze, ilekroć je sobie zadam. Czy jest jakiś limit na kochanie? Albo po prostu mam tak pojemne serce... Jedno wiem na pewno - potrafi ono kochać więcej niż jedną osobę, co kiedyś na pewno mnie zgubi, no ale cóż, mówi się trudno. Nie będę liczyć zauroczeń. Za dużo ich było. W sumie, sama nie wiem czemu to piszę... Chyba chcę rozliczyć się z nich w taki a nie inny sposób i zacząć od nowa z czystym kontem, jednakże każdy nowy związek to coraz większy trud przełamania wspomnień po tych wszystkich poprzednich zauroczeniach, miłościach oraz zawodach i bólach... Zycie nie jest takie proste, jak się nam wydawało...


Tak, dzisiaj jest idealny dzień, aby opublikować jeden z moich najlepszych wierszy:

"Popatrz na to,
lecz nie odchodź już więcej.
Zmieniające się kolory jesieni. Tak intensywne.
Powiedz mi to,
wiem, że wszystko już niedługo się skończy.
Delikatna biel śniegu pokryje nasze ścieżki.
A ja będę siedzieć w tym miejscu,
rozmyślając nad każdym "za" i "przeciw",
nie dopuszczając do siebie myśli,
że upadliśmy...
Chaos bezsensu pożera każdą czastkę mojego ciała.
Kiedyś należało ono do Ciebie.
Lecz teraz już nie dam się dotknąć.
Straciłeś szansę.
A ja wciąż poszukuję jakiegoś ciepła,
drugiej osoby, mogącej pokryć tę pustkę,
po Twoich dłoniach, Twym oddechu...
Moje ciało wciąż drży,
przypomina mi wszystkie pieszczoty.
Lecz teraz nie ma już ich.
Upadliśmy."

3.11.2011r. by <resus>



~ Ty zawsze jesteś taki niezależny...
Jakie marzenie ścigasz w tym deszczu?
Walcząc gdzieś z samotnością
Wydajesz się powstrzymywać łzy...
Jesteś taki sam jak ja - w porządku aczkolwiek samotny
Mimo, że to okrężna droga to podoba mi się bardziej ~
W tej chwili:

- moje przemyślenia: jak to piszę P.Coelho "W oczach tkwi siła duszy"
- muzycznie: rap osiedlowy oraz Blue Cafe "My Road"
- modowo: chce nowe podpinki do pończoch <3
- nowy cel: pojechać na koncert Guns 'n' Roses !
- zachcianka: powtórzyć ostatnią noc ;]
- film na dzisiaj: "Opowieści z Narnii: Lew, Czarownica i Stara Szafa"
- dzisiejszy humor: wpadłam po uszy w sidła miłości. chyba >,<

Brak komentarzy: