01 stycznia 2013

Witaj w 18 roku życia, dzieciaku

Rok 2013. 
Ah, ileż to lat temu obliczyłam, że podczas tej trzynastki osiągnę pełnoletność, jak to szybko zleciało :) Tak w sumie wiem, że nic to kompletnie nie zmienia, jedynie poza faktem, że mogę sobie legalnie kupować fajki i alkohol, mam dowód osobisty, mogę zdać prawko i podawać frytki w Macku. Bo przecież nie znajdę od razu super płatnej pracy, nie wyprowadzę się z domu, nie kupię super auta, ani wgl nic. Tylko coraz wyższa cyfra w rubryce "wiek". Rok temu pisałam w podsumowaniu roku 2011, że był on swoistym przełomem w moim życiu.Owszem, ale rok 2012 można zaliczyć do przedłużenia tego przełomu, poza tym dojrzałam w poglądach na niektóre sprawy, no i przećwiczyłam samą siebie - pod względem siły moich uczuć, wierności, szczerości, wytrzymałości psychicznej i mnóstwa tego typu rzeczy. W sumie można by powiedzieć, że rok ten był całkiem spokojny - przy boku jednej jedynej osoby, mojego S. Ale nie - jam przecie Resus. Nie było nudno ;P Zacznę od tego, że byłam w ferie zimowe w arabskim kraju, a mianowicie Maroko, poznałam zupełnie inną kulturę i mentalność ludzi. Dużo chodziłam w tym roku do kina, nagle zrobiło się to intensywniejsze o jakieś 200%, byłam w końcu na nocy filmowej Władcy Pierścieni, Zmierzchu, a w styczniu szykuję się na noc filmów Tarantino >_< Tak samo jeśli chodzi o koncerty - zwłaszcza Woor'owe, no bo najbliżej, ale na koncie mam dwa festiwale - Majówkę Wrocławską oraz Męskie Granie w Żywcu. Byłam zastępową w harcerstwie, jednak po rozpadzie mojego zastępu jakoś tak zmniejszył mi się entuzjazm i na chwilę obecną zrezygnowałam z tego, choć niezaprzeczalnie mi tego brakuje ^^ Pokłóciłam się wieloma osobami, które pokazały, że albo nie są godne, albo wcale im nie zależy na mojej znajomości, tak więc po co się produkować na marne, do tego rozpadł się Team... Lecz w tym roku wytworzyła się przyjaźń, która istniała już lata, ale tym razem (mam nadzieję) zacieśniła się w coś stałego i trwałego. Mowa oczywiście o Agunesu i wariatce Klaudii ^_^ Za to Michał okazał się być najlepszym psychologiem wśród wszystkich znanych mi wariatów xD W tym roku dość często paliłam i piłam, whisky zwłaszcza. Chyba przesadzałam w niektórych momentach... jednak z wszystkiego wyciąga się lekcję, a ja nadal piję, gdy mam ochotę, lecz teraz już wszystko pod kontrolą. Uczę się i przejmuję szkołą, albo raczej nie mam już wyjebane po całości, tak jak kiedyś - traktuję to jako jeden z największych pozytywów, no ale kurwa mam prze zajebistą motywację, więc cóż się dziwić (ale o tym może wspomnę kiedyś kiedyś, żeby nie zapeszać ;). Co jeszcze... przeżyłam dużo wzlotów i upadków, za równo pod względem moich ideologii i innych tego typu pierdół, jak również na tle psychicznym. Popełniałam błędy, w sumie w tym roku zdarzył się jeden zajebiście, ale to zajebiście istotny, który jednak nie zmienił mojego życia ze strony zewnętrznej, jednak wewnętrznie dokonał rewolucji - we mnie przynajmniej, jak sądzę, na dobre *w* No i co najważniejsze, w tym roku był ślub mojej siostry Romsi :3 aaa i dołączyłam do Kieleckiego Klubu Mangi i Anime KOEN. To chyba w sumie tyle, z tego co pamiętam, choć z roku na rok z moją pamięcią coraz gorzej (albo po prostu w tym roku tyle się działo).
W każdym bądź razie udało mi się spełnić kolejne marzenia:
- pojechałam na festiwal muzyczny
- byłam na koncercie Alcoholiki (fakt, nie Metallica, ale cover dobry ;)
- byłam w studiu Harry'ego Potter'a
- przekroczyłam granice Europy (Maroko)
- zapaliłam cygaro



Moje postanowienia noworoczne:
- schudnąć z 59 do 53kg
- znaleźć pracę
- być laureatką/finalistką jakiegoś konkursu
- min. 5 na koniec roku z biologii i PO
- zacząć znowu jeździć konno
- pojechać do Anglii z S.
- wybrać kierunek studiów i uczelnię w Warszawie
- pojechać na konwent

A tak wgl to dziękuję mojemu S. za najcudowniej i najmilej spędzonego sylwestra w życiu, za cały przeżyty rok 2012, wszystkie doświadczenia dzięki temu zdobyte, za uczucia poznane i na nowo odkryte, także za chwile smutku, każdy uśmiech na twarzy, oraz bliskość o jakiej każdy człowiek marzy <3


- moje przemyślenia: nigdy nie spędziłam tak miłego sylwestra
- muzycznie: Teruya Miho - "Asu he"
- modowo: nowe ciuszki z angielskich wyprzedaży <3
- nowy cel: 8 powyższych ;D
- zachcianka: obejrzeć "Wywiad z wampirem"
- film na dzisiaj: "Uprowadzona"
- dzisiejszy humor: zdecydowana

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Hey! Quick question that's entirely off topic. Do you know how to make your site mobile friendly? My site looks weird when viewing from my apple iphone. I'm trying to find a theme or plugin that might be able to
correct this issue. If you have any recommendations,
please share. With thanks!

Stop by my weblog :: fotograf ślubne Bydgoszcz
Also see my page > zdjęcia weselne Bydgoszcz