04 czerwca 2013

Było tak niemożliwie nam

Ja po prostu lubię cierpieć. Ciekawa jestem czy kiedykolwiek znajdą na to lek. Na sadomasochizm emocjonalny, na infantylność, naiwną potrzebę, uczuciowy impuls, rozdwojenie, zranienie, pęknięcie i rozkruszenie. Przypomniała mi się Kahlan, która aby pokonać armię D'Hary rozproszyła stłuczone za pomocą magii szkło, które powchodziło żołnierzom w oczy. Z tym szkłem kojarzę sobie moją duszę. Ze Świątynią Wichrów kojarzę swoje ciało. Nie mam co powiedzieć o sercu... po prostu kocham kilka osób. Zresztą każda z nich jest tego świadoma. Każdą z nich kocham w inny sposób... Rozstania zawsze bolą. Co dziwne wręcz rozdzierają nas, sprawiają, że nawet ukrywając to przed sobą wiemy, że ta druga osoba te same łzy oblizuje z policzków, co my. Nie przyznajemy się do tego, ale tęsknimy. Zawsze tęsknimy. Rzeczywiście może lepiej żyć w celibacie, albo stać się aseksualnym... Spokojnie. Jestem już zbyt zużyta, żeby teraz przyjąć taki tryb bycia. Dla mnie już za późno. Teraz jedynie pragnę zregenerować siły, których zostałam totalnie pozbawiona zeszłej nocy. Najbardziej jednak nie lubię mojej bezczynności w takich chwilach. Nie wiem co mam ze sobą zrobić, staram się zmotywować do przeczytania głupiej lektury, albo oddania lunety aparatu do naprawy, a wychodzi na to że i tak siedzę bez ruchu i słucham zamuł. Beznadziejność wylewa się zewsząd. Taka oto jestem, beznadziejna.

"Ty nie trać z oczu jej, Twój głos złamany.
Powiedz, że to ją i z nią, że nie zmarnujesz chwil.
Jak drzewo nakarm ją, daj cień i ulecz chorą duszę,
[...] Ty bądź, Ty chroń"


- moje przemyślenia: dalej wszystko się toczy, a ja to już się kręcę wręcz
- muzycznie: hity lat 80'; Blondie - "Maria"
- modowo: bojówki, bokserka i nowa koszula <3
- nowy cel: przeczytać te pieprzone lektury
- zachcianka: przyjechać u przytulić się
- film  na dzisiaj: "Clannad Movie"
- dzisiejszy humor: broken

Brak komentarzy: