10 kwietnia 2013

Catch the dreams.

Jak na razie udało mi się wrócić z 4 dniowego pobytu w Warszawie. Jednak brak aparatu przytłacza, mimo tego że jest on nadal w mojej szafie, lecz gotowy do wysyłki </3 Jednak najwyższa pora przyczaić się na coś lepszego, w końcu z czasem zaczynam wymagać coraz więcej od aparatu. :) W ten weekend jadę do Bełchatowa, nie wiedziałam tylko, że może to być aż tak kłopotliwe dla mojej mamy, która chyba uważa, że do 25 roku będzie wpływać na moje życie i decydować, czy mogę jeździć sama pociągiem czy nie... Czasami chciałabym żeby wiedziała o wszystkich rzeczach jakie robiłam w życiu, być może wtedy samotna podróż pociągiem nie byłaby dla niej takim powodem do zmartwienia. Nieważne. Ten tydzień jest nieznośny, dzisiaj nie jem nic od 10, bo na 16 idę na badanie, a najchętniej i tak poszłabym spać, jedząc wcześniej coś wysokokalorycznego typu zapiekanka itp., ale i tak pewnie wyjdzie na to, że pojadę na miasto, bo muszę wpaść na chwilę do Echo. Safek, Syzia i Szczygieł cały czas mi mówią, żebym wróciła do terapii z ziemniaczanego soku, bo wtedy byłam milsza... ech wychodzi na to, że jestem bezdusznym chamem, smuteczek ;( Ten post jest tak totalnie na odwal się, jakikolwiek brak weny, tak sobie po prostu piszę. Nie jest to winą złego humoru, bo w sumie jakby na to nie spojrzeć, to ja mam dobry humor, tylko że za dużo myśli. Zaczęłam analizować coś dla mnie tak nierealnego i niemożliwego, że to normalnie jest jakąś abstrakcją. Im bardziej tak myślę, tym bardziej widzę, jaka się stałam. Brak mi siły, żeby żyć swoim życiem, żeby robić tak, jak ja chcę. Dobra, ale dosyć pierdolenia. Myślałam nad tym, żeby pojechać jednak na koncert HIM'u, bo normalnie jak słucham "Right Here In  Your Arms" to mam ciary dosłownie wszędzie. 130 zeta w plecy, plus Florence w sierpniu w Krakowie, to zaś 160 zeta w plecy, plus dojazdy, jedzenie i tego typu pierdoły ect., no to witaj bankructwo </3 Brak mi koncertu, mam niewyżytą ochotę wyżycia się, pokrzyczeć, pogować. Żyć.

"She'll be right here in my arms so in love, 
She'll be right here in these arms she can't let go."

- moje przemyślenia: bounce, pogopogopogopogopogo! xD
- muzycznie: HIM
- modowo: nowe balerinki, a teraz jeszcze tylko czarne spodnie
- nowy cel: zdecydować
- zachcianka: w sumie to sama nie wiem >.<
- film na dzisiaj: "Sekretne Okno"
- dzisiejszy humor: rozmyślający

Brak komentarzy: