19 sierpnia 2011

A bo tak!

Koniec wakacji zbliża się wielkimi krokami... Ja nie przejmuję się nawet tak tym wejściem do liceum, jak bardziej tym, że tylko 3 lata szkoły i studia. Pora zacząć dorosłe życie - coś czego zawsze tak bardzo pragnęłam, w tej chwili przepełnia mnie strachem...
Cóż, najbardziej chyba boję się samotności, choć dobrze wiem że mam meeega
oparcie w rodzinie i przyjaciołach, jednak chciałabym być tego taka pewna
również w innej dziedzinie życia jaka jest moja ulubiona miłość :)
W tej chwili znowu przepełnia mnie harmonia i równowaga,
a równocześnie energia do działania, spełniania celów i marzeń.
Dzisiaj jestem gotowa na to, aby kochać i być kochaną.
I nawet nie muszę rozumieć tego, co się we mnie dzieje.
Miłość jest zbyt potężną siła, aby dało się ją zrozumieć.

Lubię te chwile bez zmartwień, lecz jednocześnie mam świadomość, że nie będą one trwały długo, bo już czuję, że gdy tylko zawitam z powrotem do Polski, pojawią się nowe problemy. Ale nie będę o tym teraz myśleć ;P
Zaczerpnęłam bardzo dużo inspiracji z książek, filmów oraz od ludzi. Wydaje mi się, że wreszcie udało mi się odpowiedzieć sobie na pytania "kim jestem?", oraz "kim nie jestem?". Ta dziwna harmonia chyba wyjawia się właśnie z tego, że znalazłam moja drogę, choć pełną kontrowersji, przez którą znowu będę się obawiać, że stracę tak bliskie mi osoby, które mogą się nie zgodzić z moim wyborem, lecz jednak muszę iść do przodu, nie zważać na przeciwności. Tak chcę.

A jeśli o wakacje w Anglii chodzi - suuper jest !! ^_^
Co prawda były te całe zamieszki, ale minęło mnie to szerokim łukiem, a mania zakupów dopadła mnie już chyba na dobre, choć nie chce mi się robić spisu wszystkich nabytych rzeczy... za dużo by wyszło pisania ;)
Za to w mojej głowie narodziło się dużo pomysłów jak spędzić nadchodzący rok szkolny i hmm... jakieś następne 5 lat, ale to szczegół :P
Przede wszystkim podróże - dużo podróży!! No i oczywiście planuję nauczyć się nowych języków: w szkole będę miała francuski, a sama chcę się nauczyć hiszpańskiego i włoskiego. Zwłaszcza włoskiego bo mam ogromną zachciankę pojechać do Rzymu i do Wenecji. Mogę to nawet bardzo łatwo wyjaśnić - "Jedz, módl się, kochaj". No i chyba też książki Paulo Coelho, których dużo akcji rozgrywa się w Hiszpanii, Francji itede, ietpe...

W tej chwili:
- moje przemyślenia:  lubię kochać i być kochaną.
- muzycznie: Tommy Febuary 6 - "Lonely in gorgeous"
- modowo: duuużo nowości ;]
- nowy cel: pojechać do Włoch oraz schudnąć 5 kilo ;P
- zachcianka: zjeść włoskie Duplo !
- film na dzisiaj: "Eat, pray, love"
- dzisiejszy humor: harmonia, ekstaza, szaleństwo 

Brak komentarzy: