17 września 2013

Naiwne owce..

...takie jak ja...
Niedawno (bo jakieś 3 tygodnie temu) wróciłam z pobytu we Włoszech wraz z S. Po dość burzliwym okresie przydało się to nam obu. W każdym razie mnie bardzo, wyciszyłam się wtedy, zrozumiałam co jest moim priorytetem. Ale też zawahałam się. Zaczęłam wątpić w samą siebie, we własną siłę, która lubi robić mnie w konia i czasem parować ze mnie ze wszystkich stron, a czasem chować się gdzieś za mym cieniem i starać się nie oddychać. Ostatni rok. A potem życie będzie wymagało większej odpowiedzialności, samodzielności i innych tego typu pierdół, których mi się już nie chce. Nie chcę być dorosłą na siłę, mam jeszcze czas. Ale nie mam już dużo czasu na decyzje.

Czuję, jakby to był już stan przejściowy - pomieszkuję, jeszcze tylko rok, potem wylecę z gniazda. Przecież kiedyś w końcu trzeba... I akurat teraz musiało mnie najść na przemyślenia i odczucia. Zupełnie nowe odczucia oraz przypływ świeżych myśli. Wszystko z jednej prostej przyczyny.. Lwy i owce.
Nadal nie piszę wierszy, ale teraz to już i tak nie ważne... Ciekawe czy na studiach do tego powrócę, choć jakimś dziwnym trafem czuję, że tak będzie, albo może nawet szybciej niż przypuszczam >__<

No nevermind, naewet natchnienia nie mam. No ale... Na ten rok szkolny planuję :) :
  1. Serj Tankian <3
  2. Majówka Wrocławska
  3. Apocalyptica <3
  4. Jarocin (???)
  5. Woodstock (??)
  6. kupić elektryka
  7. kupić skórzaną ramoneske
  8. znaleść pracę :)
  9. zdać prawko :D
- moje przemyślenia: spotyka nas gdy nie chcemy, odchodzi, gdy potrzebujemy
- modowo: sprzedawać, sprzedawać co się da! ^^
- nowy cel: statuetka absolwenta roku
- zachcianka: pizza <3
- film na dziś: "Spiskowcy rozkoszy"
- dzisiejszy humor: Stęskniona i zamyślona

Brak komentarzy: